|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Minnie
muszę się zadowolić babeczką... ;(
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krzesełka przed monitorem xP
|
Wysłany: Nie 18:10, 08 Lis 2009 Temat postu: Zgłoszenie. |
|
|
Jako iż ostatnim czasem są problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum doszło do mnie zgłoszenie. Proszę o wypowiedzenie się autorów ;]
--------------------
zgłoszenie.
Aleksandra / ces.
17.
[link widoczny dla zalogowanych] / 7765869
Anastasie Frederique Phanny de Lioncourt
35.
Ekskluzywna prostytutka.
Enfant terrible.
Całe życie odznacza się niespotykanym wręcz egoizmem, intryganctwem i chęcią unieszczęśliwiania zakochanych w niej osób.
Bo ona jest raz zimna, a raz gorąca.
Zawsze doskonale ubrana.
Dita von Teese
poboczne:
Simone Elodie Lorrain – Emmanuelle Seigner.
Armand Louis Pointe – Antonio Banderas.
Frederiq Claude de Lioncourt – Anthony Hopkins
Epilog jednego z moich opowiadań.
‘ To nic, to tylko trochę uczuć, które ta zdzira pogrzebała.’
Przyrzekła sobie, że będzie go zawsze kochać. I mimo że go skrzywdziła, mimo że raniła go cały czas, to ten ból był dla niej jedynym znakiem, że nadal żyje. Z jednej strony marzyła, aby przestać, z drugiej jednak wiedziała, że gdy on ustanie – ona po prostu zginie. Obiecała, że będzie za nim stać, zawsze taka sama i niezmiennie piękna. I stała – do końca. Stała przy nim, gdy gwiazdy przestały świecić. Stała, aż księżyc zaszedł za ciemną chmurę, aż pękły niebiosa, a słowa przestały się układać w jedną, spójną całość. Była tam i kochała go, bo wiedziała, że nawet, gdy umrze, będzie w jego myślach. I będzie go kochała, a on kochać będzie ją.
Ona będzie pamiętała obrazy, które po sobie zostawił, możecie być tego pewni. Bo to właśnie one są wspomnieniami ich wspólnego, krótkiego i pełnego burz życia. Ale na tym polega miłość. Niektóre obrazy rozśmieszają, inne zmuszają do płaczu. I był ten jeden, ten najgorszy, który zmusił ją do powiedzenia ‘żegnaj’. Ale będąc teraz sama, myślała, ileż dałaby znów dotknąć jego czarnych włosów, by znów spojrzeć w jego ciemne oczy. Była gotowa oddać wszystko za jeden jego pocałunek, za jeden wspólny taniec.
Sonia w jakiś bliżej nie określony sposób nie mogła znieść faktu, że tylko najwyższy ból może wywołać w niej jakieś zainteresowanie się jej osobą, czy odrobinę ciepła. Ona była wiecznie, na swój cichy sposób nieszczęśliwa. Nienawidziła inercji i beznadziejności życia w Seattle. Chciała być przeszyta złem, aż do szpiku kości. Nie umiała, bo kochała. Za bardzo kochała na bycie złą.
Niewinność ofiary nie miała dla niej żadnego znaczenia. Nie prowadziła ze sobą takich moralnych potyczek jak Louis. Ale i nie była też tak wyrachowana, jak Kagan, czy Kraven. A jednak łatwość, z jaką zabijała człowieka – z wdziękiem łamiąc mu kark i posilając się tylko trochę jego krwią – irytowała, choć obserwowanie tego zdarzenia było niezwykle fascynujące. Była zimniejsza w uczuciach niż ktokolwiek inny, a jednocześnie był to jedynie płaszczyk.
Była już stracona. Stracona od wielu lat. A najstraszliwsze w tym było to, że ona nic od niego nie chciała i niczego nie oczekiwała. Tak naprawdę chciała być po prostu wolna. Dlatego też ubrała na siebie swoją ulubiona sukienkę, jeszcze z czasów Ludwika XVI. Była srebrna z białymi wzorami u dołu. Wyglądała w niej najpiękniej. Czuła się wolna w starej epoce – nowa nic jej nie oferowała.
Wtedy drzwi się otworzyły się z olbrzymim hukiem i nim zdążyła zareagować, już ją ciągnięto do podziemi De Palace de Mort. Krzyczała, wyrywała się i wiła. Na Strażnikach nie robiło to żadnego wrażenia. Mieli wyraźny rozkaz, któremu nie mogli się sprzeciwić, jakkolwiek by chcieli.
Rzucili ja na zimną posadzkę. W niewielkim okrągłym pomieszczeniu cuchnęło stęchlizną. Pod jedną ze ścian siedziała skulona postać. Jej szkarłatne włosy lśniły w świetle księżyca.
- Victorio. – Wyszeptała i objęła przyjaciółkę. Mimo ciemności, można było dostrzec w jej szafirowych oczach cień przestrachu.
- To był Kraven! On się dowiedział, razem z Armandem, o tym, że byłaś z nim w ciąży, chciałam ich powstrzymać, broniłam cię, naprawdę! – Zaczęła płakać krwią – jak każdy wampir.
- Ciii. – Powiedziała i pocałowała ją w czoło. Wiedziała, co było potem; nie mogli znieść, że ktoś im się sprzeciwił, nie mogli znieść, że Sonia kogoś pokochała, wiec skazali i ją i Victorię, za pomoc, na śmierć.
Usiadły obok siebie. Sonia objęła ją białym ramieniem, ona nie bała się śmierci swojej, bała się śmierci istnienia jej tak bliskiego, jak Victoria. Wyzbyła się nienawiści, nie chciała tuż przed końcem nienawidzić, nawet kogoś takiego, jak Kraven, czy Armand. Zaczynało świtać, pierwsze promienie pojawiły się na wewnętrznej, zachodniej ścianie okrągłej studni. Victoria zaczęła krzyczeć, Sonia mocno ją objęła i uciszyła – miała nadzieję, że uda się jej obronić przyjaciółkę swoim ciałem. Jej czarne loki opadły na twarz przyjaciółki. Zacisnęła błękitne oczy.
Ale tak na prawdę to wina pożerała ją, nie słońce. To było poczucie winy – to zimne serce, które kruszyło się, gdy nią patrzył. Te sterty karteczek zapisanych dla niego. Było to jednak poczucie winy, w którym absolutnie nie było miejsca na zrozumienie kategoryczności śmierci. Było w niej coś tak twardego, jak i złego, coś równie silnego i nieposkromionego.
Słońce zalało studnię całkowicie swoimi złotymi promieniami. Sonia zaczęła krzyczeć, jako pierwsza, bo to najpierw ją dosięgły. Powoli ją wypalały, jakiż to był okropny ból. Odsunęła się od Victorii i godnie, z podniesioną głową spojrzała w pomarańczową tarczę słońca. Tak oto zginęła Sonia Shayera Selene Shadow. Z wysoko podniesioną głową dumnym spojrzeniem – została popiołowym posągiem, na wieki.
e p i l o g .
Kiedy świat człowieka śmiertelnego leżeć będzie w ruinie, dopiero wtedy zwycięży piękno. Drzewa odrosną na nowo tam, gdzie do tej pory były ulice, kwiaty na powrót pokryją łąki, które teraz są jedynie pachnącymi wilgocią polami z ludzkimi ruderami i smutnymi stodołami. Zniszczenie tego ma być celem szatańskiego mistrza – Boga. Czekać po to, aby ujrzeć na nowo dziką trawę i gęsty las, które pokryją wszystkie ślady ludzkiej bytności na ziemi.
Lecz ona już tego nie doczeka. Bo jej byt całkowicie się skończył.
Dla niej wszystkie dni były jednakowe.
A wszystkie dni są takie same wtedy, kiedy ludzie przestają dostrzegać to wszystko, czym obdarowuje ich los, podczas gdy słońce wędruje po niebie.
Paulo Coelho
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
dżoj.
Dołączył: 23 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:13, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
na tak. nie inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sugar.
Przeszedłem się wyjść.
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ... z krzesła przed monitorem.
|
Wysłany: Nie 21:04, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja się mimo wszystko wstrzymam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
happypotter
magiczne sombrero
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z kątowni
|
Wysłany: Nie 21:30, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nom, nie mam nic przeciwko. :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ces.
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Bajki.
|
Wysłany: Nie 21:37, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
mrau, dziękuję. <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minnie
muszę się zadowolić babeczką... ;(
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krzesełka przed monitorem xP
|
Wysłany: Pon 10:04, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ja jestem za, ale poczekamy jeszcze na resztę ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sugar.
Przeszedłem się wyjść.
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ... z krzesła przed monitorem.
|
Wysłany: Pon 10:41, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ale jakby co, to można uznać mój głos za "Tak"
tylko mnie ciekawi to "Paulo Coelho."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ces.
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Bajki.
|
Wysłany: Pon 21:26, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
no cytat ostatni, miał być pogrubiony, noale komuś się nie chciało. ; D
'Dla niej wszystkie dni były jednakowe i tak dalej...' <;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sugar.
Przeszedłem się wyjść.
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ... z krzesła przed monitorem.
|
Wysłany: Pon 23:23, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
aha, to wszystko wyjaśnia. ^^.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marry.
blow my heart
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: sąsiadka z piekła rodem.
|
Wysłany: Wto 16:59, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ja tam nie mam nic przeciwko, za ^^.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
a drop in the ocean.
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:55, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Okej, okej ja też za. ;D
Im więcej tym weselej, więc witam pewnie już mogę to zrobić. ;)
Tylko nie bierz przykładu ze mnie, bo jestem mega leń. ;DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ces.
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Bajki.
|
Wysłany: Wto 22:03, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
huhu ; D
to żeśmy się dobrały, noale mam ostatnimi czasy przypływ weny i nie mam jej, jak na razie, gdzie spożytkować. ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claudia
a drop in the ocean.
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:48, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mam wenę, nie mam czasu. ;D
Brak organizacji czyli pan leń. xDD
Miło wiedzieć, że nie jestem z nim sama. ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Minnie
muszę się zadowolić babeczką... ;(
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krzesełka przed monitorem xP
|
Wysłany: Śro 13:54, 11 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No to przyjęta, zamykam i zakładam forum ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|